#ad

Nowy Jedwabny Szlak korzystnym korytarzem dla Polski

Nowy Jedwabny Szlak korzystnym korytarzem dla Polski

Pomysł odnowienia Jedwabnego Szlaku powstał ponad dziesięć lat temu. Od ogłoszenia inicjatywy „Pasa i Szlaku” przez rząd Chińskiej Republiki Ludowej w 2013 roku, transport kolejowy na stałe wpisał się w wymianę handlową między Państwem Środka a Starym Kontynentem. Na przestrzeni kilkunastu lat ewoluował, łącząc coraz więcej państw oraz wzmacniając swoją pozycję na rynku transportowym.

Mimo takich wyzwań jak pandemia COVID-19, wojna na Ukrainie czy globalne spowolnienie gospodarcze, Nowy Jedwabny Szlak wciąż się rozwija i zwiększa swój udział w rynku, transportowanych tą trasą jest coraz więcej towarów, w szczególności w imporcie do Europy. Duży wzrost wolumenu przewożonego koleją zanotowano w 2024 r., co było spowodowane omijaniem przez armatorów Kanału Sueskiego po ataku bojowników Huti na statki. Aktualnie odnotowuje się wzrost transportowanych dóbr i towarów z takich krajów jak Korea Południowa, Wietnam, Japonia, Laos czy Tajlandia. Wykorzystanie połączeń morskich tych państw z Chinami, a następnie przeładunek towarów na pociągi, niejednokrotnie okazuje się najbardziej optymalnym rozwiązaniem pod względem bilansu kosztów do czasu przewozu.

Kluczową rolę na Nowym Jedwabnym Szlaku odgrywa Polska, bo to przez nią prowadzi do Europy jedyna brama zlokalizowana w korytarzu północnym. Alternatywą jest korytarz transkaspijski, który omija Rosję, gdzie aktualnie odnotowuje się zwiększoną przepustowość, choć nadal pozostaje bardzo ograniczona względem szlaku kolejowego biegnącego przez Kazachstan, Rosję, Białoruś i Polskę.

Sankcje i zwiększone kontrole

W październiku 2024 r. Federacja Rosyjska wprowadziła listę towarów objętych sankcjami na jej terytorium (również przesyłanych w tranzycie), co spowodowało zakaz wysyłki wielu przesyłek z Chin do Europy przez terytorium Rosji. Od listopada 2024 r. Urząd Celny w Rosji przeprowadzał kontrole towarów w pociągach na wcześniej niespotykaną skalę – w Smoleńsku skontrolowano kilka tysięcy kontenerów. Te z towarami widniejącymi na listach sankcyjnych zostały zatrzymane i cofnięte z powrotem do Chin, a w skrajnych przypadkach zarekwirowane przez tamtejszy rząd. Warto zaznaczyć, iż do kontroli trafiły również kontenery z towarami niesankcyjnymi. Cała sytuacja wpłynęła na czas przewozu oraz większą pieczołowitość w kontroli towarów wysyłanych koleją z Chin, aby uniknąć kontroli i przetrzymania kontenerów na terenie Rosji. Same kontrole przeciągały się w czasie, a niektóre kontenery zatrzymano nawet na kilka miesięcy.

Aktualnie sytuacja w Rosji została opanowana – od początku stycznia jedynie pojedyncze kontenery zatrzymał tamtejszy urząd celny (towary sankcyjne), a cała reszta pociągów kursuje bez zakłóceń. Warto zaznaczyć, iż sytuacja została rozwiązana dzięki naciskom ze strony Chin na służby rosyjskie.

Dzięki temu zwiększył się potok ładunków przewożonych korytarzem transkaspijskim, tzw. Middle Corridor. Część gestorów przeniosła swoje ładunki, w szczególności te podlegające sankcjom Rosji, na korytarz kolejowy omijający Rosję, prowadzący przez Kazachstan, Azerbejdżan, Gruzję, Rumunię oraz Bułgarię.

Czas przewozu w relacji Xi’an–Małaszewicze teoretycznie wynosi 40–45 dni, jednakże koszt transportu jest blisko o 30% wyższy od transportu przez terytorium Rosji. Czynniki wpływające na wyższe koszty transportu to dwie przeprawy promowe na Morzu Kaspijskim i Czarnym oraz dłuższa trasa w porównaniu do trasy północnej. Finalnie korytarz zmagał się z bardzo dużą kongestią, zatorem spowodowanym zbyt dużą ilością pociągów, co skutkowało ich przestojami przez około miesiąc, a łączny czas transportu w relacji Xi’an–Małaszewicze wynosił od 80 do nawet 100 dni. Dla porównania, transport morski wynosi 45–55 dni i jest prawie pięć razy tańszy. Dodatkowo, gruzińskie służby celne wprowadziły opłaty za obsługę towarów z list sankcyjnych Rosji, dzięki czemu zwiększono wpływy do budżetu państwa. Przykładowo, niektóre kody były obarczone kwotą 1500 USD za jeden kod.

Co więcej, kontrole rozpoczęły się po kazachskiej stronie przejść granicznych z Chinami. Służby celne weryfikują zarówno kody towarowe pod względem rosyjskich sankcji, jak i zadeklarowanych parametrów przesyłek i ewentualnych kontraband, w szczególności dla e-commerce. Kontrole trwają od kwietnia i na ten moment brak jest jednoznacznej deklaracji, kiedy się skończą. Są wyrywkowe i nie we wszystkich pociągach, jednak łączny czas przewozu waha się między 14–18 dni w relacji terminal–terminal. Należy je jednak brać pod uwagę przy planowaniu transportu.

Polska na Nowym Jedwabnym Szlaku

Polska odgrywała kluczową rolę w przypadku transportu kolejowego z Chin. Początkowo prym wiodły Niemcy – tam regularne połączenia były uruchamiane w szczególności w przypadku elektroniki i automotive. Polska systematycznie zwiększała swój udział, a od 2020 r. odebrała palmę pierwszeństwa Niemcom w obsłudze pociągów na Nowym Jedwabnym Szlaku. Aktualnie do Polski trafia ich coraz więcej, a do Niemiec coraz mniej. Powodem tego jest przede wszystkim czas przewozu. O ile do Polski pociągi docierają średnio w 14–15 dni po wyjeździe z terminali w Chinach, to do Niemiec czas przewozu wynosi 18–20 dni, a czasami więcej.

Do Polski trafiają też kontenery z towarami przeznaczonymi dla innych krajów i dzięki ich konsolidacji nasz kraj stał się hubem dla Europy, skąd kontenery z towarami z Chin dowożone są transportem drogowym z naszych terminali do odbiorców w Czechach, Słowacji, Skandynawii, Francji, Włoszech czy Hiszpanii. A dzięki temu, że od inwazji Rosji na Ukrainę nie ma połączenia kolejowego między tymi oboma krajami, towary przeznaczone na Ukrainę przewożone są najpierw do Polski i stąd wysyłane transportem drogowym do naszych wschodnich sąsiadów. Ta zmiana również wpływa na wolumen przywożonych do Polski kontenerów.

Nasz kraj, dzięki rozwiniętej infrastrukturze transportowej, świetnie spełnia rolę centrum przeładunkowego, a krótki czas przewozu z Chin do Polski pozwala również na przyjmowanie i dystrybuowanie towarów z/do innych krajów w Europie.

Aktualne wyzwania i szanse

Jakie możliwości i wyzwania stają zatem przed transportem kolejowym w 2025 r.? Po pierwsze, Nowy Jedwabny Szlak to kompromis pomiędzy tańszym i trwającym dłużej transportem morskim, a krótkim, lecz znacznie droższym transportem lotniczym. Swoisty balans pomiędzy transit time’em a kosztami transportu pozwala na przewóz większej ilości towarów przy niższej cenie.

Dodatkowo, połączenia z innych państw, tj. Wietnam, Korea Południowa, Japonia przez terminale kolejowe w Chinach pozwalają na dostęp do nowej grupy mas towarowych i rozszerzenie skali działalności w transporcie kolejowym.

Aktualnie czas przewozu jest stabilny, a pociągi kursują regularnie. I choć w tym samym okresie zeszłego roku masa towarowa była większa o około 25%, to jednak był on rekordowy, a spadek w pierwszym kwartale br. spowodowany był kontrolami w Rosji. Niemniej sytuacja się unormowała i wielu gestorów ładunków powróciło na Nowy Jedwabny Szlak. Trzeba jednak mieć na uwadze, iż w tym roku odnotujemy pełne skutki sankcji rosyjskich, co może wpłynąć na mniejszą masę towarową.

Uruchamianych jest coraz więcej połączeń, a korytarz północny wciąż jest najbardziej optymalnym rozwiązaniem pod względem czasu przewozu i kosztów w porównaniu z korytarzem transkaspijskim. Pozycja Polski jest silna jak nigdy dotąd, można pokusić się o stwierdzenie, iż nasz kraj nie ma konkurencji w Europie. Wiele lat pracy firm przewozowych, spedytorów, operatorów kolejowych przyniosło rezultaty. Należy też pamiętać, iż nic nie jest dane na zawsze i aby utrzymać pozycję lidera, musimy inwestować w infrastrukturę, procesy i legislację, tak aby Polska była nadal korzystnym hubem transportowym na Nowym Jedwabnym Szlaku dla europejskiego rynku.

Jakub Walczak,
Rail Freight Manager,
EAS Poland

Z tej samej kategorii

Zaufali nam

Masz pytania? Skontaktuj się!

Masz pytania dotyczące branży? Nurtuje Cię jakiś temat? Masz ciekawego newsa, lub pomysł na artykuł? Chciałbyś pojawić się na łamach TSL Biznes? Napisz do nas a my skontaktujemy się z Tobą!